Wychodzimy z Wenecji, rozdzielamy się. Agata z Pawłem idą po bilety na występy, ja kieruję się na drugą stronę ulicy do Treasure Island. Wyspa Skarbów, to również wielki hotel. Sam, olbrzymi budynek w tle niewiele nam mówi, natomiast z daleka poznajemy ten hotel po dwóch fregatach pirackich stojących przed budynkiem. Napisałem stojących??? Nic podobnego. One są zacumowane w zatoczce z kamienistymi brzegami przed hotelem.
Za chwilę ma się odbyć tu pokaz, poczekam… Agata z Pawłem zdążyli już też dojść, a właściwie przyjechać kolejką która łączy kilka hoteli. Została zbudowana, by pomóc gościom szybko i wygodnie się przemieszczać. Czego tu się nie robi dla wygody...:)
Zaczyna się pokaz.
Na statku z lewej strony roi się od skąpo ubranych dziewczyn, tańczą, śpiewają. To one rządzą na tym statku. Mają w niewoli jednego faceta, który raz się cieszy z sytuacji w jakiej się znalazł, innym razem nie za bardzo jest mu do śmiechu. Nagle…!
Z prawej strony nadpływa (tak nadpływa) druga fregata, ta która była zacumowana znacznie dalej. To statek pełen okrutnych korsarzy. Zaczyna się bitwa. Korsarze wypalają z dział. Na fregacie kobiet zapanowało chwilowe zamieszanie. Łamie się maszt, część kul nie trafia, więc rozbryzgują wodę wokół statku na kilka metrów. Zdaje się, że jakaś armatnia kula trafiła w magazyn amunicji. Następuje potężna eksplozja i bucha ogień. Choć jestem naprawdę daleko, czuję jak robi mi się gorąco. Co dopiero ludzie stojący przy zatoczce?
Teraz kobiety przystępują do kontrataku. Ich broń to seksapil. Teraz są jeszcze bardziej skąpo ubrane, umalowane… Zaczynają taniec. Koło pirackiej fregaty następują wybuchy, jeden po drugim. Wybucha coś na statku. I w tej chwili… Nie! Nie wierzę! Statek zaczyna się przewracać w stronę widowni, tonie. Jest coraz głębiej i przewraca się na bok. Piraci już powpadali do wody. Teraz dostają się wpław do statku kobiet…
Przedstawienie powoli dobiega końca, jeszcze popisowe skoki do wody z górnego mostku, ukłony, muzyka… Powoli rozchodzą się ludzie…