Geoblog.pl    sheriff    Podróże    Gruzja - Ahoj Przygodo!    Warszawa - Niespodzianka
Zwiń mapę
2014
05
lut

Warszawa - Niespodzianka

 
Polska
Polska, Warszawa
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4544 km
 
Pogoda jest bezwietrzna a lot był taki sobie. Jednak jak pilot zaczął podchodzić do lądowania zrobiło się nieprzyjemnie. Beata miażdżyła mi rękę z nerwów. Wyglądało to na brak doświadczenia pilota. Nie mógł zapanować nad wysokością maszyny. Raz w górę raz w dół. Po wyjściu z samolotu zobaczyliśmy, że to młody chłopak, może w wieku mojego syna... Zażartowaliśmy, że to dlatego tak tanie bilety mieliśmy, bo to lot ćwiczebny:)

Zauważam też, że coraz gorzej zachowują się pasażerowie. Ledwo samolot dotknie płyty lotniska już zaczynają klapać odpinane pasy. Ludziska wstają, otwierają luki bagażowe. Głos stewardesy już nie działa, nawet prawie jej w tym zgiełku nie słychać. To że włączają od razu telefony to pół biedy, ale przy hamowaniu taka wypadająca waliza może komuś złamać kark.
Potem zaczynają się przepychanki kto pierwszy do wyjścia. Boże! Jeszcze nie podjechały schody ludzie się pchają. Ale co to da?
Nawet jak się przepchali przez schody jako pierwsi, to trzeba było i tak w autobusiku czekać na pozostałych... Koszmar!

Wyszliśmy z terminala i otwieramy drzwi taksówki, aż tu słyszymy jak jakaś kobitka drze się z daleka: Noooou!!! Nooooooooooou!
Patrzymy a to Iwona zrobiła nam niespodziankę i przyjechała, a gdy zobaczyła, że wsiadamy do taxi zaczęła biec na przełaj i krzyczeć "no". Ludzie nie wiedzieli co się dzieje, bo darła się naprawdę przeraźliwie. Bardzo się ucieszyliśmy z tej niespodzianki, bo marzyliśmy już by być w wannie a potem w łóżku.
................................................................................................................................................................................................
Siedzę na łóżku, piszę bloga i tak sobie myślę: Ależ świat się robi nam malutki. Jeszcze dzisiaj rano siedzieliśmy na plaży w Batumi, potem chodziliśmy po rezerwacie w Kobuleti, potem Kutaisi a teraz siedze w łóżku w domu...
W duszy grają mi gruzińskie melodie. Czuję jeszcze smak chinkali i wina. Widzę tak wiele gruzińskich obrazów...
Nie jestem w stanie dzisiaj zrobić podsumowania. Może za dwa dni.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2014-02-07 16:04
Przeczytałam dzisiaj chyba już ostatnie wpisy(poza tematem o Pani profesor i rezerwacie). Całość czytałam z wielkim zainteresowaniem bo było ciekawie ...i niepewnością ,humorem lecz i turystyczna informacją a nawet z lekcją gruzińskiego. Zdjęć może i mało ale zima więc warunki trudne. Oczywiście "daję " 5 gwiazdek i życzę kolejnego ...spokojnego lotu z doświadczonym pilotem gdziekolwiek to będzie!
Pozdrawiam Was serdecznie .
 
sheriff
sheriff - 2014-02-07 18:17
Dziękuję Ci za bardzo wysoką ocenę. Uzupełniłem wpis i zdjęcia. Jeszcze dziś wrzucę ostatni wpis - podsumowanie. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam 16 lutego na następny wyjazd. Adam
 
Efffect
Efffect - 2014-02-11 12:12
Iwonka niczym polski "naganiacz" :)
Hahahaha :)
 
Mamuśka
Mamuśka - 2014-02-16 10:42
Jesteś wyjątkowy! , jeśli chodzi o sposób pisania ijak patrzysz na życie co mi się w Tobie bardzo podoba!!!!!!!!!!!!!!!!
 
 
sheriff
Adam Mazurek
zwiedził 18% świata (36 państw)
Zasoby: 278 wpisów278 221 komentarzy221 780 zdjęć780 11 plików multimedialnych11