Geoblog.pl    sheriff    Podróże    Gruzja - Ahoj Przygodo!    Dojechaliśmy do Tbilisi
Zwiń mapę
2014
03
lut

Dojechaliśmy do Tbilisi

 
Gruzja
Gruzja, Tbilisi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2161 km
 
Jedziemy. Z mojej lewej strony siedzi Beatka a z prawej facet wyglądający na Gruzina. Pytam go
- Wy znajetie skolko wriemieni my budiem jechat ?
Facet się zmarszczył, podniosły mu się brwi i spojrzał na mnie zdziwiony, wiec zapytałem jeszcze raz inaczej:
- kak wy dumajetie. Kak dołgo my budiem jechat?
Ja nie rozumiem, do mnie można po polsku – powiedział dość czystą polszczyzną, tylko z nieco innym akcentem.
Zbaraniałem. Zapytałem cały czas jeszcze mocno zdziwiony:
- To ty jesteś Polakiem?
- Nie, jestem Amerykaninem, ale mieszkam w Polsce i rozumiem po polsku
Zaczęliśmy się śmiać i dalej konwersację prowadziliśmy już po polsku. Greg zwiedza Gruzję z żoną, dwoma synami i swoimi amerykańskimi rodzicami. Ta część dogi upłynęła nam bardzo szybko. Tymczasem za oknami od jakiegoś czasu panowała solidna zima.
Wysiadaliśmy w Tbilisi i znowu plaga taksówkarzy. Udało nam się od nich odgonić i wreszcie spokojnie mogliśmy zapytać, skąd odchodzą autobusy. Było to niedaleko.
Bilety na marszrutkę bez względu na to jak długo się jedzie kosztują 80 tetri (1,6 zł)na osobę. Z tego miejsca do centrum jechały busiki nr 6. Wysiedliśmy na Placu Wolności. Robiło się już ciemno i oczywiście nadal, było bardzo zimno. Najpierw znaleźliśmy knajpkę, by się posilić, cały czas trzymając się zasady, że ma to być gruzińska kuchnia. Znowu było bardzo smacznie. Dowiedzieliśmy się dodatkowo, że kilkanaście metrów stąd jest hostel. Znaleźliśmy go bez trudu. Koszt to 15 lari (30 zł)za osobę, jednak w środku było dość chłodno, a pokoje jeszcze nie wyposażone bo właściciel dopiero jest na etapie otwierania. Powiedzieliśmy, że zajrzymy później.

Aneta z Marcinem koniecznie chcieli skorzystać laźni, a my coś zwiedzić. Kierowaliśmy się uliczkami w dół, aż w pewnym momencie zauważyliśmy na murze niechlujny napis hostel i strzałkę kierującą w ciemny zaułek. Udaliśmy się w tę ciemność. Aby cokolwiek widzieć podświetlaliśmy drogę telefonem. Druga strzałka skierowała nas w jeszcze ciemniejsze miejsce. Wtem tuż za nami odezwał się głos : Priwiet!
Jakaś kobieta maszerowała za nami. Okazało się, że jest właścicielką tego właśnie hostelu. HOSTEL!!! Jezu! To co tu się nazywa hostelami to przechodzi ludzkie pojęcie. No, ale w końcu tak jest nie tylko w Gruzji…
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2014-02-04 20:12
...i znowu ta niepewność co dalej!
Lubię Twój styl pisania,
pozdrawiam Wszystkich z dalekiej Bydgoszczy.
 
Efffect
Efffect - 2014-02-05 09:23
80 tetri, 15 lari - nic nie kumam.
 
Efffect
Efffect - 2014-02-05 09:24
No i co dalej?
 
sheriff
sheriff - 2014-02-05 13:55
Jak pisałem wcześniej 1 GEL (lari) to 2 zł
100 tetri = 1 GEL
 
sheriff
sheriff - 2014-02-05 13:57
Już poprawiłem w tekście:)
 
 
sheriff
Adam Mazurek
zwiedził 18% świata (36 państw)
Zasoby: 278 wpisów278 222 komentarze222 780 zdjęć780 11 plików multimedialnych11