Długo nie pisałem, choć wyjeżdżałem. A to nie miałem przy sobie laptopa, by na bieżąco wpisywać dzień po dniu, albo byłem w międzyczasie kilka razy znowu w Gruzji, to już nie opisywałem tych samych miejsc (choć w tych miejscach przygody czasem miałem zaskakujące). Np. ostatnio w Gruzji, gdy poszedłem w górach na siusiu pod krzaczek i nasikałem na węża opalającego się właśnie na tym suchym krzaczku!!! Nie wiem kto z nas był bardziej poruszony i przestraszony??? No ja na pewno zaciąłem się w sobie i przez chwilę odechciało mi się tej czynności, a wąż uciekł w popłochu... Ahoj przygodo:):)
Niektóre wyjazdy opisałem w notatniku - w wolnej chwili przepiszę na bloga...
Barcelona
Tym razem obiecałem Beatce, że będzie to wyjazd typowo wypoczynkowy i nie będzie mnie nosiło - jak to Ona mówi:):). Moje wyjazdy to plecak i ahoj przygodo i Beatka naprawdę często mi w nich towarzyszy. Jednak podczas ostatniego letniego wyjazdu do Gruzji, troszkę mi się zbuntowała i powiedziała że teraz chce pojechać dla równowagi w miejsca czyste, uporządkowane, estetyczne...
Dlaczego Barcelona i okolice?
To znowu przypadek. Będąc w tym roku na balu UNICEF-u w Warszawie, pod koniec imprezy braliśmy udział w losowaniu biletów. W sumie to nie wierzyłem w jakąkolwiek wygraną (6 nagród na 600 osób). Oddałem mój bilet Beatce, a Ona czekała ściskając oba bilety w ręku...
Został wylosowany weekend w hoteli Sheraton w Sopocie, potem w Krakowie, potem na Malcie i jeszcze gdzieś. Ostatnie losowanie biletów:
- Weekend w hotelu Meridian w Barcelonie wygrał numer...
I nagle słyszę jak Beatka krzyczy: "Wygrałam, wygrałam!!!" I popędziła na scenę.
Tak to staliśmy się posiadaczami vouchera na dwa noclegi w pięciogwiazdkowym hotelu w Barcelonie. Dokupiłem jeszcze noclegi w Lloret de Mar oraz loty i wypożyczyłem auto. Ot i wyjazd wypoczynkowy gotowy.