Czas od ostatniego wyjazdu do Gruzji przeleciał bardzo szybko. Nawet nie zdążyłem pozałatwiać wszystkich ważnych spraw. Tym razem miał to być wypad z synem Dawidem, potem dołączył do nas Piotr. Życie jednak pisze jednak swoje scenariusze i nie zawsze się pokrywają z naszymi. Trzy dni przed wyjazdem Dawid dowiedział się, że musi stawić się na testy do nowej pracy. Cóż, życie.. Bardzo cieszylem sie ma nasz wspolny wyjazd, jednak w tej sytuacji wazniejsza wydawala sie być praca...
Warszawa
Jadę autobusem linii 525 do centrum Wa-wy i piszę bloga. Na dworcu czeka na mnie Piotr...
.......................................................................................................................................................................................
Piotr to "stary" druh sporo razem przeżyliśmy. Piszę stary w cudzysłowie, ale łapię się na tym, że on naprawdę jest już stary, hahaha. No Piotrze, to żart, choć siwiutki to już chłopie się zrobiłeś:):):) No i siedzimy w Mc Donalds na Dworcu Centralnym, popijamy kawę (mają niezłą) - no i co jeszcze mają? No Internet, więc mam możliwość wrzucić wpis na blog. Teraz na lotnisko...
......................................................................................................................................................................................
15.15 - W samolocie gotowi do lotu. Ahoj przygodo!