Oj pospaliśmy...
W nocy hałasowały nam przelatujące samoloty. Okna mieliśmy otwarte, bo było za gorąco. No właśnie, ważna rzecz! W Polsce, gdy wylatywaliśmy było -12 stopni a tu jest +12 i jakoś wydaje nam się strasznie ciepło. Dzisiaj trochę mży.
Wyjrzeliśmy przez okno i zauważyliśmy, że tuż obok hotelu jest wejście do marketu Auchan. No to na zakupy!
O 12.00 zadzwoniła Beatka i zapytała czy jestem na szczycie wieży Eiffla, aż wstyd się przyznać. Tak miało być, ale za długo pospaliśmy i teraz dopiero opuszczaliśmy hotel.
Bilety na tramwaj po 1,70 E by dostać się do stacji Garges Sercalles. Tu już kupujemy bilety całodniowe na 4 strefy po 11,20 Euro.
No to Paryżu - jedziemy do Twego serca!